piątek, 29 lipca 2011

Spagetti z szałwią i świeżymi pomidorami

Wróciłem właśnie z pracy. Lodówka pusta a głód jak cholera. Woda na makaron wstawiona, szybkie 2 kroki do ogródka po garść szałwi i pomidory. Już za chwilę będziecie mieć prawdziwe niebo w gębie. Kurczę to niesamowite że tak proste i dostępne produkty nie są w ogóle propagowane. Założyłem bloga aby właśnie takie przepisy tu serwować !  A na prawdę jest to dużo lepsze jedzenie niż nie jeden gówniany fast food. Przepis na 3 osoby zrobiony w 10 minut ! No to wio.

1 paczka spagetti
2 pachnące pomidory pokrojone w drobną kostkę
2 duże ząbki czosnku pocięte w plasterki
garść świeżej szałwi pociętej w grube paski
1/4 kawałka dobrego masła
chlust dobrej oliwy z oliwek
sól i pieprz grubo mielony
pół łyżeczki ziół prowansalskich
posiekana drobno skórka z cytryny (z niecałej ćwiartki)

Zaczynamy bo głód straszny :)

Wodę solimy i gotujemy. Kiedy bulknie wkładamy makaron i gotujemy aldente. Aby makaron był dobry nigdzie się nie oddalamy tylko towarzyszymy mu bezustannie i sprawdzamy co chwilę. Po około 7 minutach rozgrzewamy patelnię i wkładamy do niej masło, oliwę, szałwię, czosnek i posiekaną skórkę z cytryny. Wszystko się smaży, (około 3 minut) a my zaraz będziemy odlewać makaron. Zapachy już są genialne, więc pędem odlewamy makaron i wrzucamy go na patelnie z szałwiowo czosnkowo, cytrynowym sosem. Krótko mieszamy i wykładamy na 3 talerze.
Każdy z talerzy posypujemy po porządnej garści pokrojonych w kostkę pomidorów, solimy, pieprzymy,   dodajemy zioła prowansalskie i podajemy. Makaron, pomidory, chrupiąca szałwia i czosnek...Bajka ! Koniecznie do tego pijemy duuuuuuuży kieliszek czerwonego wina i można powiedzieć ze weekend zaczął się wspaniale :)

Do tego przepisu można też dodać kilka filecików anchois bo dodadzą kolejnej genialnej warstwy smakowej ale nie jest to konieczne. Parmezan w tym przepisie jest zbędny.

Piątkowo,

Bolek

Steki z grilla marynowane ze skórką pomarańczową i rozmarynem

Jeżeli Macie ochotę na naprawdę dobry kawałek mięsa z grilla to ten przepis przypadnie wam w szczególności do gustu. Jest niesamowicie prosty a efekty końcowe czyli ochota na więcej i więcej nie kończy się :) Wykorzystałem do tego przepisu zwykły kawałek popularnej karkówki. Karkówka jest rewelacyjna na grill bo tłuszcz się wytapia a mięso dodatkowo zyskuje na smaku. No ale nie ma co opowiadać tylko wio do gotowania. Najadło się 5 osób. A wszystko to w niecałe 20 minut wraz z marynowaniem.


4 porządne i grube (ok 5 cm. grubości) kotlety wieprzowe
sok z połowy pomarańczy
gruba sól morska
garść świeżej kolendry drobno posiekanej

Marynata:
4 łyżki oliwy z oliwek
3 wyciśnięte ząbki czosnku
2 łyżki sosu sojowego jasnego
skórka z całej pomarańczy drobno posiekana
Sok z połowy pomarańczy
2 gałązki świeżego rozmarynu
Pieprz
1 łyżeczka mielonego kuminu

Kawałki mięsa lekko rozbijamy, wkładamy do miski i mieszamy z marynatą tak aby każdy kawałek porządnie się obkleił sokami i przyprawami. Wkładamy na godzinę do miski. Jeśli nie macie czasu niech będzie to przynajmniej 10 minut.

Rozgrzewamy na płycie lub gazie patelnie grillową. Patelnia musi być bardzo gorąca.
Rozkładamy na niej mięso i smażymy po około 3-4 minut z każdej strony. Kiedy przewracamy mięso na drugą stronę posypujemy je grubo mieloną solą. Nie przekładamy mięsa z jednej na drugą co chwila, bo mięso będzie twarde. Odkładamy steki na deskę i dajemy im 2-3 minuty odpocząć. To ważne bo soki (krew) przestanie się gotować i rozejdzie się po całym kotlecie. Następnie kroimy steki pod skosem na 2-3 centymetrowe paski, przekładamy na półmisek, skrapiamy sokiem z reszty pomarańczy, pieprzymy i posypujemy kolendrą.

Tak podane mięso można podać do grzanek z grilla, spagetti lub pieczonych ziemniaków.
Najprostszym dodatkiem będzie po prostu miska sałaty z winegretem.
Kiedy chcemy podać mięso z prawdziwego grilla, procedura jest taka sama jak z patelnią.

Zobaczycie że skórka z pomarańczy zrobi z waszego kotleta prawdziwego, ekskluzywnego koleżkę :)

Bolek

niedziela, 24 lipca 2011

Mozarella z chilli i wiejską kwaśną śmietaną


Wiele lat temu zobaczyłem ten przepis u Jamiego Olivera i spróbowałem. Jeśli chcecie czegoś nowego spróbować, to ten przepis będzie idealny. A goście będą zdumieni tak genialnym połączeniem. Mozarella jest sama w sobie dość mdła więc złamanie jej jakimś kontrastowym smakiem jest oczywiste. Hmmm dodatek śmietany? No jasne że tak ! sami zobaczcie. Przystawka dla 6 osób.

4 opakowania mozzarelli
1 cytryna (sok i skórka)
1 garść świeżego oregano
kilka listków szałwi pociętych w paseczki (jak nie macie to trudno)
pół litra kwaśnej 18% śmietany
2 czerwone papryczki chilli pokrojone drobno w paseczki
parę chlustów dobrej oliwy z oliwek
1 ząbek czosnku pokrojony w cienkie talarki
Gruba morska sól i grubo mielony pieprz
1 łyżeczka suszonego oregano

No to wio
W jakimś fajnym półmisku układamy porozrywane kawałki mozarelli. Polewamy je delikatnie oliwą, sokiem z cytryny, posypujemy solą, pieprzem, i układamy czosnek. Wszystko delikatnie mieszamy rękoma i układamy na półmisku.
Polewamy wszystko gęstą kwaśną śmietaną i rozprowadzamy ją łyżką aby mozarella była nią cała pokryta. Na wierzchu całość posypujemy listkami świeżego oregano, szałwią drobno posiekaną skórką z cytryny oraz chilli. Polewamy wszystko bardzo delikatnie stróżkami oliwy z oliwek i grubo mielonym pieprzem. Wkładamy jak mamy czas na godzinę do lodówki.
Podajemy do tego chrupiącą bagietkę lub grzanki. Niebo w gebie !
Możecie też dodać curry lub mielony cumin. Będzie równie ciekawie.

To genialny i prosty przepis. Połączenie i zapach mozarelli z chilli, śmietana i skórką z cytryny jest fantastyczny, a na kawałku bagietki... odjazd :-)
Mozarelle kupiłem zwykłą w supermarkecie ale jeśli traficie na prawdziwą z bawolego mleka to bierzcie ! Jest dużo droższa ale w smaku i konsystencji fantastyczna.

Dobry łyk delikatnego białego wina będzie tu pasował pysznie.

Bolek

sobota, 23 lipca 2011

Klasyczne kotlety wieprzowe z sałatką pomidorową z czosnkiem

Staram się gotować prosto. Zawsze jednak eksperymentuję trochę, a jak się miesza różne zioła i przyprawy to kłopot mam jeden. Dziecko nie je nic. Tak więc postanowiłem zrobić dziś kotlety schabowe ale ...udało mi się je zrobić inaczej. Dziecko było zadowolone i zjadło kotleta wielkości talerza :) Obiad na 3 osoby.

3 kotlety ze środkowego schabu o grubości ok 3 cm.
2 pomidory pokrojone w kostkę
2 jajka
kubek tartej bułki
5 obranych ziemniaków
sok z 1 cytryny plus otarta z niej skórka
kawałek imbiru wielkości połowy kciuka
oliwa z oliwek
oliwa z pestek winogron do smażenia
1 ząbek czosnku
pół łyżeczki suszonej bazyli
sól i pieprz

marynata do mięsa:
4 łyżki dobrej oliwy z oliwek
skórka z cytryny
pół łyżeczki tymianku, ziół prowansalskich i czerwonej słodkiej papryki
imbir starty na drobnej tarce
2 łyżki jasnego sosu sojowego

Zaczynamy.
Kotlety rozbijamy tłuczkiem.
Składniki marynaty mieszamy. Kotlety wkładamy do marynaty i dokładnie je smarujemy. Wsadzamy do lodówki na godzinę bo wtedy fajnie mięso przejdzie smakami.
Ziemniaki obieramy i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie.
Pokrojone pomidory wkładamy do miski, dodajemy drobno posiekany czosnek, oliwę z oliwek, bazylię, sól i pieprz.

Kiedy ziemniaki dochodzą, wyjmujemy mięso, wkładamy każdego kotleta do rozbełtanych jajek, następnie do tartej bułki i kładziemy na patelnię z oliwą z pestek winogron.
Bardzo ważne jest to aby patelnia była rozgrzana. Mięso smażymy po półtorej minuty z każdej strony. Nie więcej ! Bo mięso będzie suche. Odkładamy kotlety na talerz. Odcedzamy ziemniaki, dodajemy do nich porządny kawałek masła, sok z cytryny i ew. trochę mleka i tłuczemy na gładką masę. Podajemy z czosnkowymi pomidorami.

Polecam wam ten łatwy klasyczny przepis, a wierzcie mi że dodanie mięsa do tej marynaty świetnie zrobi delikatnemu schabowi. Podanie do tego pomidorów z czosnkiem rewelacyjnie uzupełni wszystkie smaki. Zamiast ziemniaków można podać purre z selera lub młodych marchewek.
Napijcie się do tego koniecznie zimnego dobrego piwka. Nic więcej nie będzie wam potrzebne do szczęścia.

Bolek

czwartek, 21 lipca 2011

Hiszpańska tarta z chorizo i oliwkami

Tart kolejna część. Akurat zostało mi trochę chorizo i oliwek, a ciasto francuskie zawsze mam w lodówce. To na prawdę fajne i szybkie jedzenie. Jeśli jeszcze przypadkiem macie trochę sałaty albo rukoli to będziecie bardzo zadowoleni z tego połączenia :)

Użyłem dużej brytfanny bo niespodziewanie przyszli goście więc tartę trzeba był jakoś rozciągnąć. Najadło się 5 osób.





1 opakowanie ciasta francuskiego
40 deko kiełbasy chorizo pokrojonej w cieniutkie plasterki
pół litra śmietany kwaśnej 18%
3 duże cebule pokrojone w cieniutkie plasterki
4 ząbki czosnku pokrojone w plasterki
3 jajka
20 deko albo 4 garście startego parmezanu
paręnaście czarnych oliwek
1 czerwona papryka
1 łyżeczka oregano, czerwonej ostrej papryki, pieprzu i mielonego kuminu
oliwa z oliwek
Otarta skórka z 1 cytryny

Do sałaty pomieszanej z rukolą wystarczy dodać trochę oliwy, soku z cytryny i soli. To absolutnie wystarczy.

Na patelnię wlewamy 2 łyżki oliwy i chorizo. Smażymy ok 5 minut aby z kiełbasy wytopił się paprykowy tłuszczyk, dodajemy pokrojoną cebulę, czosnek oraz kumin i pieprz. Smażymy całość ok 5 minut aby cebula zmiękła.
Brytfannę smarujemy oliwą, wykładamy na niej ciasto francuskie robiąc grubsze brzeżki i wkładamy do nagrzanego piekarnika (200 C) na 5 - 8 minut aby ciasto się zrumieniło.
Kiedy patelnia z cebulą i chorizo dochodzi a ciasto się przyrumienia robimy masę do polania tarty.
Śmietanę mieszamy z jajami, skórką cytryny, parmezanem, solą, oregano i ostrą papryką.
Na podpieczonym cieście rozkładamy cebulę z chorizo, zalewamy całość śmietaną i dekorujemy całymi oliwkami i papryką. Wkładamy do piekarnika na 15 minut

Podajemy z sałatą. Pycha !
B

poniedziałek, 18 lipca 2011

Pyszne grillowane papryki z makaronem ryżowym

Już tak mamy, że jak nam zasmakuje coś, w tym przypadku makaron ryżowy, to potrafimy gotować go tydzień :) Tak więc kolejny przepis na jego wykorzystanie. Tym razem z weekendu została nam pyszna grillowana papryka marynowana w oliwie i czosnku. To mega prosta kolacja a przy tym pyszna i lekka. Dziś przepis na 2 osoby :) Przygotowanie tego dania to ok 5 minut (jeśli mamy już gotowe papryki). Jeśli papryki grillujemy (najlepiej w piekarniku) zajmie wam to około 20 minut. Możemy też dodać kawałek posiekanego świeżego imbiru jeśli chcemy aby danko było bardziej orientalne, ale nie jest to konieczne.



1/3 paczki makaronu ryżowego (nie nitek)
2 czerwone papryki
1 zielona papryka
4 ząbki czosnku wyciśnięte z praski
1 garść posiekanej świeżej bazyli
1 garść posiekanego szczypioru
1 szalotka drobno posiekana w kostkę
parę chlustów dobrej oliwy z oliwek
1 rozgnieciona suszona papryczka chilli
1 łyżeczka oregano
sól i pieprz do smaku

Zaczynamy od papryk. Wkładamy je do piekarnika rozgrzanego do 220 stopni i patrzymy kiedy pojawią się na niej bąble. Kiedy bąble zaczną pękać i papryka zacznie się lekko przypalać na czarno, znaczy że jest gotowa. Grillowanie trwa około 15 minut.
Wykładamy paprykę na talerz, studzimy i obieramy ze skórki oraz wyjmujemy ogonek z pestkami.
Szalenie istotne jest to aby soki wypływające z papryk zostawić i nie wylewać ! Nadadzą sosowi rewelacyjny smak i konsystencję. Rwiemy je na paseczki, dodajemy porządną ilość oliwy z oliwek, chilli, czosnek, szalotkę oraz sól, pieprz i oregano. Mieszamy delikatnie.
Było by super aby papryki trafiły przynajmniej na godzinę do lodówki aby te wszystkie soki się przegryzły. Ale jeśli jesteśmy głodni mieszamy szybko wszystko ze sobą i gotujemy makaron :)

Makaron ryżowy wkładamy do osolonego wrzątku i próbujemy co chwila aby nie zrobiła nam się kleista mazia.
Rozgrzewamy patelnię z chlustem oliwy z oliwek, wkładamy na nią zamarynowane papryki.
Jeśli makaron jest już gotowy (powinien być idealny po ok 4 minutach) wrzucamy go do durszlaka i wsadzamy na kilka sekund pod zimna wodę aby dalej się nie gotował.
Makaron dodajemy na patelnię z paprykami i delikatnie mieszamy przez minutę.
Wykładamy na talerze. Posypujemy grubo pociętym szczypiorem i bazylią.To na prawdę proste i pyszne danko. Pamiętajcie o sprawdzaniu makaronu. Ten ryżowy jest szczególnie wrażliwy na rozgotowanie. Zatem grzecznie przy nim stoimy i sprawdzamy :)

Jak mawiała Julia Child: Bon apetit !

B

sobota, 16 lipca 2011

Genialny sos z wędzonym łososiem i makaronem ryżowym

Zostało mi sporo sosu z wczorajszego gotowania muli. Kasia nie pozwoliła mi go wylać więc trzeba było coś wymyślić. Wy pewnie sosu z muli nie macie, zatem zaczynamy od początku.
Jedzenia wystarczy dla 4 osób

1 paczka makaronu ryżowego grubego (nie nitki) 370 gr.
1 kubeczek 1/4 litra słodkiej śmietanki 30%
2 ząbki czosnku drobno posiekane
1 cebula drobno posiekana w kostkę
1 opakowanie wędzonego łososia 250 gr. pokrojonego w paseczki
1 kieliszek białego wina
1 cytryna. Sok i skórka otarta z niej
1 duży pomidor
garść posiekanych kaparów
oliwa z oliwek
pół łyżeczki tymianku i pieprzu
sól do doprawienia
garść posiekanej grubo bazyli

Najpierw robimy sos, ponieważ przygotowanie makaronu zajmie nam ok 5 minut.
Przygotujcie tylko duży garnek i zagotujcie w nim wodę.
Na patelnie wlewamy trochę oliwy, dodajemy cebulę i czosnek. Smażymy ok 5 minut, wlewamy wino i gotujemy 2 minuty. Wlewamy śmietankę, sok z cytryny i startą skórkę oraz tymianek i pieprz.
redukujemy sos ok 5 minut.
Kiedy sos się redukuje wkładamy do gorącej osolonej wody ryżowy makaron. Sprawdzamy go co minutę aby się nie rozgotował.
Kiedy makaron dochodzi, a dochodzi bardzo szybko :) do sosu dodajemy łososia, kapary i pokrojonego w kostkę pomidora i delikatnie wszystko mieszamy.
Odcedzamy makaron i wkładamy go na patelnię. Całość posypujemy bazylią i podajemy.
Danie do przygotowania w 15 minut !
Pamiętajcie, zawsze i wszystko trzeba próbować, smakować i nie bać się eksperymentować !

Bolek

Mule z winem i sokiem z pomarańczy

Znajomi dawno temu jedli mule w Paryżu i zapamiętali to jako pyszne ale i drogie danie.
Nie czekając na kolejny wyjazd do Paryża, zaprosiliśmy ich do nas na ucztę mulową. W mulach najważniejszy jest sos, bo oprócz muli genialna jest bagietka maczana w sosiku. Skorupiaki proponuję kupować w Auchan bo zawsze są, i to świeże. Muli starczy na wielką ucztę dla 4 osób.


2 paczki muli (prawie 4 kilogramy) głównie ważą skorupy
2 bagietki
2 cebule drobno posiekane w kostkę
6 ząbków czosnku pokrojonych w talarki
2 szklanki białego wina
2 szklanki śmietanki 30 %
1 pomarańcza i otarta z niej skórka
2 cytryny (jedna do przybrania)
1 łyżeczka nasion fenkułu, kurkumy, tymianku, czerwonej papryki
pół łyżeczki chilli, imbiru i czarnego pieprzu
oliwa z oliwek
odrobina cynamonu
pęczek natki pietruszki
pół pęczka kolendry

Mule wyjmujemy i wkładamy do durszlaka. Porządnie płuczemy i odstawiamy na bok.
Robimy sos.
Do garnka wlewamy ok 5 łyżek oliwy. Dodajemy cebulę, czosnek i łyżeczkę nasion fenkułu.
Smażymy ok 10 minut tak aby cebula była miękka ale nie zrumieniona. Następnie dodajemy resztę przypraw, wino, posiekaną drobno skórkę i sok z jednej cytryny i pomarańczy. Gotujemy około 3 minut aby alkohol się ulotnił i dodajemy śmietankę. Mieszamy i redukujemy sos aby stał się kremowy. Zajmie nam to około 5 minut. Sos gotowy.
Dodajemy mule i przykrywamy koniecznie przykrywką. Po 2 minutach muszle będą już otwarte, wtedy delikatnie mieszamy tak aby sos wmieszał się i wpłynął do środka skorupek. Przykrywamy i gotujemy jeszcze ok 4 minut.
Gotowe mule dużą łyżką cedzakową przekładam do dużej misy i polewamy sosem który został w garnku. Sosu zrobiło się bardzo dużo ponieważ w mulach była morska woda.
W przepisie dlatego nie pojawiła się sól !
Muszle posypujemy drobno posiekana pietruszką i kolendrą. Cytrynę kroimy na ćwiartki i układamy na muszlach dla ładnego widoku :)
Palce lizać. Będzie wam baaaaaaaaaaaaardzo smakowało. Mule wysysamy z muszli, zagryzamy bagietką maczaną w sosiku i popijamy zimnym lekko wytrawnym białym winem.
Orgia smaku, świetna zabawa, a w dzisiejszy czasach również tanie jedzenie.
Gotujcie !

Bolek

czwartek, 14 lipca 2011

ragout z rigatoni czyli kluchy z sosem :)

Kurcze jak to brzmi profesjonalnie :) Ktoś zapyta co jadłeś na kolację? Przygotowałem ragout z rigatoni. Pomyślą że jesteś profi kucharzem i spędziłeś 6 godzin w kuchni. Nic bardziej mylnego.Można to przygotować w 10 minut. To danie najlepiej zrobić jeśli mamy już gotowe uduszone lub ugotowane mięso z kurczaka, czy indyka. Świetnie nadają się do tego kawałki mięsa z rosołu. Samo mięso z rosołu jest bez smaku, ja w każdym razie nie lubię takiego czystego i mdłego smaku. Do sosu można użyć wszystkich kawałków mięsa jakie nam zostały.
Jedzenia wyszło na 4 głodne osoby.

Do dyspozycji miałem:
1 nóżkę kurczaka
1 nogę indyka
1 skrzydełko
kawałek szyjki i kupra z kurczaka

1 paczka rigatoni (rurki) 400 gram
1 duża cebula posiekana w kostkę
4 ząbki czosnku posiekane w talarki
1 pojemnik kwaśnej śmietany 18%
Pół szklanki białego wytrawnego wina
1 chochla wody z gotującego się makaronu
1 Duży pomidor
Garść porwanych listków kolendry
2 łyżeczki indyjskiej garam masali
1 łyżeczka czerwonej ostrej papryki
1 łyżeczka tymianku i bazylii
1 kostka bulionu z kurczaka
pieprz i sól do smaku
oliwa z oliwek

Do osolonego wrzątku wrzucamy makaron i gotujemy ok 10 minut tak aby był aldente. Trzeba go sprawdzać dość często.

Na patelnię wlewamy 4 łyżki oliwy z oliwek, cebulę i czosnek. Smażymy około 4 minut i wlewamy wino.Wino powinno prawie całe odparować. Dodajemy porwane kawałki mięsa i
przyprawy. Smażymy 3 minuty. Dodajemy śmietanę i kostkę bulionową. Doprawiamy solą i pieprzem jeśli trzeba. Kiedy sos jest zbyt gęsty dodajemy chochelkę wody z makaronu. Doda fajnej kremowości sosowi.
Makaron odcedzamy i dodajemy do sosu. Mieszamy i wykładamy do miski. Całość posypujemy posiekanym pomidorem i kolendrą.

Danie bardzo proste i szybkie, a połączenie delikatnego mięsa z garam masalą i papryką świetnie się komponuje. Bardzo polecam do spróbowania !

Bolek

wtorek, 12 lipca 2011

Makaron z kremowym sosem cukiniowym

No i kolejna kolacja za nami. Pyszne kluseczki rurki z kremowym sosem z cukinią.
Ważne aby cukinia była jędrna. Do tego typu sosu sprawdzają się dlatego cukinie młode i małe.
Rewelacja do zrobienia w 10 minut. Porcja na 6-7 osób

1 i 1/2 opakowania makaronu rurki
2 nieduże cukinie pokrojone w cieniutkie plasterki
4 ząbki czosnku pokrojone w plasterki
2 średnie cebule
1 garść świeżej bazyli i szałwi pokrojonej dość drobno
1 pęczek szczypiorku
2 garście pokrojonych w ćwiartki pomidorków koktajlowych
1 opakowanie śmietany kwaśnej 18%
2 kostki rosołowe z kury
1 łyżeczka suszonego tymianku
1 łyżeczka nasion fenkułu (kopru włoskiego)
2 chochelki wody z gotującego się makaronu
oliwa z oliwek
pieprz

no to wio
Makaron gotujemy w osolonej wodzie tak aby był aldente.
W czasie kiedy makaron sobie bulgocze robimy sos. Na rozgrzaną patelnię dajemy 4 łyżki oliwy, czosnek i cebulę. Smażymy ok 5 minut. Dodajemy pokrojona cukinię i smażymy kolejne 3-4 minuty.
Wlewamy śmietanę, kostki bulionowe i suszony tymianek. Dodajemy dwie chochelki wody z dochodzącego już makaronu aby sos stał się kremowy dzięki skrobi. Pieprzymy i ewentualnie solimy. Zdejmujemy sos z ognia i wkładamy pokrojone świeże zioła.
Makaron odcedzamy i dodajemy do sosu.Mieszamy energicznie i wykładamy do misy.
Całość posypujemy drobno posiekanym szczypiorkiem i układamy pokrojone pomidorki.
Smakuje pysznie i wygląda ładnie. I poważnie, nie zajęło mi to więcej niż 15 minut !
Można na koniec dodać do sosu parmezan jak się ma, ale naprawdę w tym sosie nie jest potrzebny.

Buźka,
Bolek

poniedziałek, 11 lipca 2011

Świetna sałatka z bobu i pomidorów z dodatkiem fety

Siedzimy sobie u znajomych sąsiadów i pijemy winko. Głód nas opanował dziki. Więc ja wio do domu i robię super szybką pachnącą sałatkę.
Tak sobie też myślę że zawsze jest super mieć pod ręką świeże zioła. My na wiosnę zawsze wsadzamy szałwię, miętę, bazylię, tymianek i kolendrę.
Posiadanie własnych ziół jest świetną sprawą bo właśnie tak jak dziś wystarczy mieć 2-3 składniki do tego garść ziół i wszyscy są szczęśliwi. Sałatka starczyła na ok 6 osób. Zrobiłem ją w 5 minut.


1 kilogram bobu (miałem na szczęście już ugotowany i obrany - dzięki o Kasiu!)
3 pomidory
2 ząbki czosnku
6 dużych łyżek oliwy z oliwek
4 duże łyzki octu jabłkowego
1 cebula pokrojona w piórka
30 deko twardego sera typu solan (Bułgarska feta) rozkruszona
kilka listków mięty i bazyli
pieprz i sól do smaku

Bób gotujemy aldente tak aby łatwo się wyłuskiwał. Trzeba w czasie gotowania go próbować. Jest to ważne aby w środku nie zrobiła się mazia.
Pomidory kroimy w drobną kostkę, zioła siekamy nie zbyt drobno lub rozrywam je aby było szybciej.
Wkładamy wszystko do miski, wlewamy oliwę, ocet, zioła, wyciskamy z praski czosnek i pokrojoną cebulę. Ser w rękach rozkruszamy i całość mieszamy delikatnie rękoma.

Podałem ją z ciemnym chlebem, ale z bagietką też byloby pysznie.
Sałatka zniknęła bardzo szybko :)
Można dodać więcej oliwy. Jak zostanie w misce na pewno wszystko zostanie wylizane chlebem !
Pijcie do tego białe, wytrawne, schłodzone wino.

Dla tych którzy mają czas i ochotę na mięso, proponuje dorzucić trochę chrupiącego bekonu z patelni.Też jest wtedy pysznie :)

Buźka,
Bolek

niedziela, 10 lipca 2011

Steki z polędwicy z pieczonymi ziemniakami i rozmarynem

Wpadła mi wczoraj w ręce piękna polędwica wołowa.Polędwica to taki kawałek mięsa który trzeba podawać najprościej jak się da. Wydziwianie z nią nie ma sensu bo smak mięsa jest rewelacyjny sam w sobie. Do tego pieczone ziemniaki z rozmarynem lekko chrupiące i pyszna długa fasolka z winegretem. Pycha! Podam tu przepis na 4 osoby.

4 kawałki polędwicy o grubości 5cm.
ok pół kilograma ziemniaków
ok pół kilograma zielonej fasolki
6 ząbków czosnku
pół cebuli
kilka gałązek świerzego rozmarynu
pieprz i sól
oliwa z oliwek
olej ryżowy do smażenia

sos do steków
kilka ziaren zielonego pieprzu
chlust czerwonego dobrego wytrawnego wina
kilka łyżek śmietanki słodkiej 36%
sól i pieprz
1 wyciśnięty ząbek czosnku
pół łyżeczki cukru
otarta skórka z połowy cytryny

vinegret klasyczny
1/3 szklanki oliwy z oliwek
1 wyciśnięty ząbek czosnku
sok z połowy cytryny lub octu balsamicznego
1 łyżeczka musztardy dijon
pół łyżeczki soli, cukru i pieprzu
Mieszamy wszystko i gotowe!


Ziemniaki obieramy, kroimy na nieduże kawałki i gotujemy aldente w osolonej wodzie.
Kiedy będą prawie gotowe odcedzamy i wykładamy na brytfankę.
Skrapiamy je delikatnie oliwą z oliwek, dodajemy sporo świeżego rozmarynu, lekko solimy i pieprzymy, dodajemy kilka ząbków czosnku w łupinach i mieszamy aby ziemniaki pokryły się oliwą z ziołami.
Wsadzamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na ok 15 minut aż skórka ziemniaków będzie mocno zarumieniona i chrupiąca.

Fasolkę wkładamy do zimnej wody i gotujemy w osolonej wodzie ok 10 minut.Można to zrobić w tym samym czasie kiedy ziemniaki wsadzamy do piekarnika.
Kiedy fasolka jest aldente wykładamy ją na sito.

Mięso sprawiamy, pozbywamy sie ścięgien i kroimy na grube plastry. Smarujemy delikatnie
oliwą z oliwek i wcieramy gruby czarny pieprz.
Rozgrzewamy bardzo mocno patelnię, wlewamy 3-4 łyżki oleju ryżowego i kładziemy mięso.
Smażymy po 3 minuty z każdej strony.
Mięso przekładamy do naczynia żaroodpornego i wkładamy do piekarnika na 5 minut aby doszło.

Na patelnię po smażeniu dodajemy czosnek, zielony pieprz w kuleczkach, wino i cukier. Minutę gotujemy i dodajemy śmietankę i łyżeczkę otartej skórki z cytryny.Mieszamy i redukujemy sos aby trochę zgęstniał.

Z piekarnika wyjmujemy ziemniaki i mięso.
Sos przelewamy do sosjerki.
Fasolkę z sita wkładamy do dużej miski, wlewamy winegret i pokrojoną w drobne paseczki połowę cebuli.

Steki przyprawiamy solą, sosem i delektujemy się tym klasycznym Francuskim zestawieniem.

Wyjątkowo danie proste i szybkie. Połączenie smaków bardzo klasyczne i dobre.
Ważne aby mięsa nie przesmażyć na wiór bo będzie po prostu ohydne.
Kiedy je smażymy na oleju ryżowym (ma wysoką temperaturę smażenia i się nie pali) Mięso bardzo szybko się ścina i rumieni.
Kiedy wkładamy je do naczynia żaroodpornego dochodzi w piekarniku i soki równo się rozkładają.
Tak więc stek jest fajnie przyrumieniony a w środku genialnie czerwony ale krew się już nie leje :)

Czosnek dodałem do ziemniaków w łupinach. Kiedy naciśniemy go delikatnie, wyjdzie z niego cudowna kremowa mazia. Posmarujcie nią mięso i ziemniaki...sami zobaczycie co się będzie z wami działo :)

Można też podać zieloną sałatę ale akurat mieliśmy fasolkę z targu więc zrobiliśmy ją.
Na koniec dodałem trochę cebuli bo fajnie podkręciła delikatną fasolkę i lepiej komponowała się smakowo z mięsem.

Pić dobre czerwone wino do tego!

Polecam bardzo,
Bolek

sobota, 9 lipca 2011

Fantastyczna zapiekanka kalafiorowo makaronowa

Gotowania część kolejna. Tym razem postanowiłem zrobić zapiekankę z kalafiorem. Rano byliśmy na targu i zrobiliśmy super zakupy. Więc tym bardziej naszło mnie na gotowanie. Połączenia kalafiora z makaronem koniecznie trzeba czymś przełamać bo inaczej będzie mdłe i niedobre. Tu polecam wędzony boczek i chilli czyli coś co rewelacyjnie nam pomoże w złamaniu delikatności. Świetny obiad dla 4 osób. Bardzo polecam to danie bo jest bardzo proste i szybkie do wykonania a na prawdę bardzo smaczne.


1 paczka makaronu 500 gram
1 kalafior
10 plastrów wędzonego boczku
1 duża cebula
pół litra śmietany kwaśnej 18%
5 ząbków czosnku pokrojonego w plasterki
1 mozarella
4 garście mielonego parmezanu
chlust oliwy z oliwek
2 garście świeżej szałwii
1 garść świeżej bazylii
pieprz i sól
po 2 łyżeczki tymianku i ziół prowansalskich
1 kostka bulionowa z kurczaka
1 łyżeczka mielonego peperoncino
1 mała papryczka chilli


no to wio

W osolonej wodzie gotujemy kalafiora ok 20 minut. Trzeba sprawdzać aby kalafior był miękki ale nie rozgotowany. W wodzie po kalafiorze gotujemy makaron. Ja użyłem rurek ale polecane są też świderki albo motylki. Makaron gotujemy al dente i natychmiast go hartujemy w zimnej wodzie. Kalafiora dajemy na duże naczynie do zapiekania i nożem kroimy na w miarę drobne kawałki, dodajemy zimny makaron.
Rozgrzewamy patelnię, wlewamy 2 łyżki oliwy, pokrojony w paseczki boczek, czosnek w plasterki, cebulę w drobną kostkę, dodajemy 1 zmiażdżoną suchą peperoncino i pieprz. Smażymy około 5 minut.
Następnie do kalafiora i makaronu dodajemy tę patelniową mieszankę oraz po jednej garści bazylii i szałwii oraz 2 garście startego parmezanu.

Wlewamy do dużego naczynia śmietanę, całą mozarellę, ząbek czosnku, kostkę bulionową, tymianek, zioła prowansalskie i trochę pieprzu. Miksujemy to blenderem i mieszamy z makaronem i kalafiorem, najlepiej rękoma.
Wierzch posypujemy resztą parmezanu i zdobimy liśćmi szałwii zamoczonych w oliwie oraz drobno pokrojonym chilli.

Naczynie wkładamy do piekarnika rozgrzanego na maxa na 10 minut. Bardzo dobre danie. Smak kalafiora złamany chilli i szałwią jest znakomity a konsystencja ciągnącego sera rewelacyjna !
Pić należy do tego mocno schłodzone wytrawne białe wino.

Szałwię moczymy w oliwie dzięki temu w piekarniku zrobi się chrupiąca i nie spali się.
Do śmietany dodajemy mozarellę bo nada sosowi gęstości i będzie się świetnie ciągnął. Jeśli będzie się wam wydawało że śmietana jest za gęsta dodajcie pół szklanki wody.

Buźka,
Bolek

Grilowany schab z sosem grzybowym i pęcakiem

Kurcze! Nie powinienem tutaj wpadać w zachwyt nad samym sobą ale danie to wyszło naprawdę perfekcyjnie a smak i połączenie produktów było niesamowite. Na szczęście moja żona i przyjaciele to potwierdzili:) Co zabawne jest to bardzo proste w przygotowaniu danie więc tym bardziej polecam spróbować! Podałem to danie z sałatką fasolową o której napiszę poniżej.
Gotowanie tego dania składa się z trzech etapów. Przygotowania pęcaku, sosu grzybowego i grillowania. No to wio !

1 opakowanie pęcaku 400gram
8 dużych pieczarek
1 duża cebula
8 ząbków czosnku
1 pomarańcza (sok i posiekana skórka)
1 cytryna lub limona (sok i posiekana skórka)
8 kotletów ze schabu środkowego o grubości 4-5cm.(nie rozbijamy ich !)
pół litra kwaśnej śmietany 18%
1 kostka bulionu grzybowego
1 kostka bulionu z kurczaka
oliwa z oliwek
jasny sos sojowy
1 łyżeczka mielonego kuminu,kolendry,chilli,pieprzu,tymianku
pół łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka zielonego pieprzu ze słoiczka
1 łyżeczka ostrej czerwonej papryki
1 łyżeczka ziół prowansalskich
sól

Zaczynamy od zamarynowania mięsa:
Do dużej miski wkładamy kawałki mięsa, 4 łyżki oliwy, 6 łyżek sosu sojowego, 3 wyciśnięte przez praskę ząbki czosnku, sok z wyciśniętej połowy pomarańczy oraz skórkę również z połowy pomarańczy i przyprawy, poza kurkumą. Marynujemy pół godziny. W czasie kiedy mięso będzie przechodzić smakami robimy sos grzybowy i pęcak. Mięsa nie solimy. Dopiero kiedy będzie zgrillowane.

Teraz pęcak, który będzie się gotował ok pół godziny.
Do rondla wlewamy trochę oliwy, wkładamy drobno pokrojoną cebulę, czosnek, posiekaną drobno skórkę z połowy pomarańczy i lekko szklimy. Dodajemy pęcak i zielone kuleczki pieprzu, mieszamy ok 2 minuty. Pęcak zalewamy wodą tak aby woda przykrywała go na grubość 2 palcy. Dodajemy kurkumę i kostkę bulionową z kurczaka. Gotujemy na silnym ogniu ok 5 minut a następnie mieszamy, zmniejszamy gaz na najmniejszy jaki się da, garnek zakrywamy folią aluminiową i przykrywką. Zostawiamy tak garnek na 20 minut. Pęcak genialnie wchłonie bulion i będzie sypki.

Kiedy mięso się marynuje a pęcak delikatnie bulgocze robimy sos.
Pieczarki kroimy dość grubo tak na mniej więcej 2-3cm i wkładamy na rozgrzaną patelnię z 4 łyżkami oliwy. Smażymy ok 5 minut i dodajemy całą śmietanę, pieprz, łyżeczkę ostrej czerwonej papryki, sok z cytryny oraz jej drobno posiekaną skórkę, kostkę bulionu grzybowego, zioła prowansalskie i 2 drobno posiekane ząbki czosnku.

Sos redukujemy na delikatnym ogniu i zabieramy się do grillowania.
Rozgrzewamy patelnię grillową na maxa. Kotlety z marynaty wyjmujemy i układamy na patelni jeden obok drugiego. Grillujemy kotlety po 2-3 minuty z każdej strony.

Kiedy mięso jest zgrillowane przekładamy je do naczynia żaroodpornego, zalewamy całość sosem grzybowym i wsadzamy do rozgrzanego piekarnika na 10 minut.

Pęcak przekładamy do misy,skrapiamy resztą soku z pomarańczy i oliwą z oliwek, wyjmujemy mięso z piekarnika i podajemy.
Powiem tak. Tak podana kasza z tak zgrillowanym mięsem i sosem jest po prostu genialna. Do tego podałem sałatkę z chorizo i fasoli... Wyszło to wszystko niewiarygodnie smaczne !

Spróbujcie sami koniecznie.
Bolek

Kiełbaski chorizo z fasolą i miętą

No i znowu wspaniałe gotowanie ! Orgia genialnego jedzenia.Spotkania z Reyem zawsze kończą się tak samo.Masa pysznego jedzenia...Kiedy nie wiem co ugotuję na obiad lub kolację idę do sklepu i tam nagle inspiracje same sie nasuwają.Tak też było i wczoraj.Zrobiłem kompilację różnych smaków,zapachów i konsystencji.Danie główne opiszę w kolejnym przepisie.Wracajmy jednak do sałatki!Jest pyszna i na ciepło ale równie dobra na zimno.

8 cienkich ok 10 centymetrowych kiełbasek chorizo
2 puszki białej fasoli
1 cebula pokrojona w cienki paseczki
1 duży pomidor
1 pęczek dymki
3 wyciśnięte ząbki czosnku
1 szklanka białego wina(powinno być czerwone)
1 łyżeczka kolendry(kuleczki nie mielone)
1 łyżeczka mielonej czerwonej ostrej papryki
pół wyciśniętej cytryny
Garść świeżej mięty i bazyli
oliwa z oliwek
sól i pieprz

Kiełbaski kroimy na 2-3 centymetrowe kawałki i smażymy na patelni około 10 minut aż kiełbaski puszczą soki.Dodajemy wino i mieszamy ok 2 minut aż wino lekko się zredukuje.
Fasolę z puszki wkładamy na sito i płuczemy pod zimną wodą.Dodajemy do chorizo i smażymy ok 5 minut na dużym ogniu.Wykładamy fasolę z kiełbaskami na duży półmisek i dodajemy cebulę, wyciskamy czosnek, dymkę pokrojoną w około 2 centymetrowe kawałki, pokrojonego w kostkę pomidora,oraz zioła.Skrapiamy oliwą oraz sokiem z cytryny i mieszamy, solimy, pieprzymy i odstawiamy na 10 minut aby smaki się przegryzły.Przed podaniem możemy jeszcze raz całość skropić oliwą i przybrać miętą.

Naprawdę polecam to danko ponieważ ma genialny smak i jest bardzo proste w przyrządzaniu.Można ją jeść po prostu samą ale również jako dodatek do dania głównego,które zaraz opiszę :)

Bolek

środa, 6 lipca 2011

Okra z wędzonym boczkiem

Przepis na to danie dał i pokazał mi Rey.Mój przyjaciel i wspaniały kucharz.
Okra to warzywo z rodziny dyniowatych, wyglądem przypomina mini cukinie.Rewelacyjny smak i konsystencja!
Niestety można ją głównie kupić w sklepach z żywnością azjatycką.Ale można, więc naprawdę polecam spróbować zrobić to danie.No i jest super proste!

1 opakowanie okry ok pół kilograma
1 puszka czarnej lub czerwonej fasoli(odcedzonej)
40 deko wędzonego boczku
4 ząbki czosnku pokrojone w cienkie plasterki
sok z jednej pomarańczy
sok z jednej limony
1 posiekana drobno cebula
1 kostka rosołowa (kurczak)
1 łyżeczka, cukru, soli, pieprzu kajeńskiego, gorczycy mielonej, kuminu, i kolendry.
1 papryczka chilli pokrojona w paseczki

no to wio

Okrę myjemy, odcinamy obie końcówki i kroimy w 3-4 centymetrowe kawałki i wkładamy do garnka z zimną wodą (ok. 1 litr) na 20 minut.W tym czasie Okra puści swoje soki i z wody zrobi się prawie klej ! :)

Na dużą rozgrzaną patelnię wkładamy pokrojony w kostę boczek i smażymy 5 minut.Kolejno dodajemy cebulę, czosnek oraz przyprawy i smażymy kolejne 5 minut.Następnie odlewamy połowę wody z okry i wlewamy na patelnię.Dodajemy sok z limony i pomarańczy oraz kostkę bulionową, chilli i fasolę.Dusimy dalej ok 10 minut aż okra zmięknie a sos się zredukuje.

Podawać z sypkim białym ryżem.
Gwarantuję że będziecie zaskoczeni i zachwyceni smakiem i konsystencją tego dania.
A zjedzone właśnie z jaśminowym ryżem jest po prostu niebem w gębie.

Tu, zupełnie przypadkowo, danie popijaliśmy łychą :) ale dużo lepsze było by zimne piwo!

Kebab z sosem czosnkowo-miętowym

Tak mnie wczoraj jakoś naszło na kebaba.Zjadłem całkiem przyzwoitego na mieście ale jednak temu Warszawskiemu daleko do prawdziwego tureckiego.No i ten brak jagnięciny w Polsce to jakaś dziwna sprawa.No więc zrobiłem kebaba z kurczakiem.
Polecam ten przepis bo całość zajeła mi ok 20 minut.Przepis jest na 2 głodne osoby.

Do środka pity

1 pierś kurczaka
4 placki pita
1 pomidor pokrojony drobno
4 ząbki posiekane na plasterki czosnku
20 deko żółtego miękkiego sera(najlepszy chedar)
1 mała posiekana w piórka cebula
2 łyżeczki sosu sojowego
2 łyżeczki przyprawy ,,kebab,, bardzo dobra mieszanka o dziwo firmy Kamis (same przyprawy bez żadnych ulepszaczy)
1 łyżeczka ziół prowansalskich
1 pęczek szczypiorku posiekany na ok 3 centymery
3 łyżki soku z cytryny
3 łyżki oliwy z oliwek

sos

1 kubeczek 250 gram kwaśnej 18% śmietany
poł łyżeczki soli i pieprzu
1 łyżeczka oregano
2 ząbki czosnku wyciśnięte z praski
kilkanaście drobno posiekanej mięty
1 posiekana drobno papryczka chilli

No to wio.
Pierś z kurczaka sprawiamy i kroimy w cieniutkie paseczki.Wkładamy do miseczki.
Następnie dodajemy posiekany czosnek, przyprawę ,,kebab,, sok z cytryny, zioła prowansalskie i sos sojowy.Mieszamy i odkładamy na parę minut aby mięso chwilę się pomarynowało.
W tym czasie kiedy mięso się marynuje kroimy w kostkę pomidory, cebulę, szczypiorek i trzemy ser na wiórki.

Rozgrzewamy patelnię dodajemy oliwę i wrzucamy zamarynowanego kurczaka.Smażymy na dużym ogniu 5 minut i odstawiamy patelnie na blat.
W czasie kiedy kurczak się smaży mieszamy wszystkie składniki sosu śmietanowego oraz wkładamy na 2 minuty chlebki pita do piekarnika pod grill na 2 minuty.

Wyjmujemy chlebki pita i zaczynamy je nadziewać.Na dno pity wkładamy małą garść żółtego sera, kilka kawałków kurczaka, cebulę, pomidora, sosu śmietanowego.Jeśli mamy jeszcze miejsce powtarzamy czynność.Na wierzchu posypujemy szczypiorem.

Gorąca pita i kurczak super rozpuszczają ser a reszta składników rewelacyjnie się ze sobą łączy. To jest tak z tym kebabem że zawsze jest za mało.No ale właśnie to te dobrane składniki powodują ze chcemy jeszcze i jeszcze :)
To naprawdę jest o niebo lepszy kebab niż w mieście a na dodatek jest przy tym fajna zabawa.
Czerwone lekkie wino usatysfakcjonuje nas do końca !

Bolek

wtorek, 5 lipca 2011

Fantastyczne krewetki pachnące pomarańczą i chilli

No i znowu weekend.Tym razem z przyjaciółmi na działce nieopodal Warszawy.Wraz ze mną był znakomity muzyk ale i również kucharz, Kubańczyk Rey Ceballo.Postanowiliśmy pogotować razem :)On zrobił genialne kalmary (ale to w innym przepisie napiszę) ja zabrałem się za krewetki.To super danko-przystawka do zrobienia w mig.Ilość pozwala na totalną satysfakcję dla 4 osób.

1 opakowanie (około kilograma) dużych krewetek mrożonych.
1 cytryna
1 pomarańcza
4 posiekane drobno ząbki czosnku
1 kawałek wielkości kciuka startego imbiru
1 pokrojona w cienkie paseczki papryczka chilli
1 łyżeczka zmielonych ziaren kolendry
1/2 łyżeczki zmielonego kuminu
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżeczki sosu sojowego
1 łyżeczkę cukru lub miodu
oliwa z oliwek
Kawałek masła(plaster ok 2 cm.grubości)
Garść świeżej kolendry lub natki pietruszki do dekoracji

Krewetki wyjmujemy na sito i rozmrażamy ok pół godziny.
Do miski wlewamy sos sojowy, cukier lub miód, otartą skórkę z cytryny i pomarańczy oraz wyciśnięty z nich sok.Dodajemy posiekany czosnek,chilli, kumin oraz starty na tarce imbir oraz zmieloną kolendrę.Do marynaty dodajemy rozmrożone krewetki i delikatnie mieszamy aby krewetki wchłaniały sosik.Odstawiamy na 10-15 minut.

Rozgrzewamy dużą szeroką patelnię, wlewamy 3 łyżki oliwy.Sos z marynaty odlewamy do miseczki a krewetki wrzucamy na rozgrzaną patelnię i smażymy ok 3 minut aż się zrumienią.Nie dłużej bo się skurczą i będą gumowate.
Krewetki odkładamy na talerz i robimy sosik.
Na patelnię wlewamy sos z marynaty, dodajemy kawałek masła i mocno go redukujemy.Kiedy sos będzie gotowy polewamy nim krewetki.Całość posypujemy świeżą kolendrą i dodatkowo jak lubimy ostro, jeszcze trochę posiekanego drobno chilli.
Do krewetek można podać lekko zgrillowaną w piekarniku bagietkę.
Palce a właściwie krewetki lizać ! Wino białe lekko schłodzone było dodatkiem przymusowym :)A widok z tarasu na rozlewisko Narwi bajkowy.

Smacznego,
Bolek

ps.Reyu było super,rybaku ;-)

Pulpeciki mięsne w sosie kurkowym ze spagetti

Kurek co prawda jakoś w tym roku mało ale jednak udało mi się zdobyć spory pojemnik przy drodze do Augustowa :) Wracając do domu myslałem o porannej jajecznicy ale kurek było na tyle dużo że pomyślałem jednak o obiedzie i sosie kurkowym.Porcja jaką przygotowałem wystarczyła na 6 osób i wielkiego obżarstwa.Przygotowanie wraz z obróbką to czas około godziny.Ale warto się pomęczyć !

Pulpeciki:

40 deko mięsa wołowego
30 deko mięsa wieprzowego
30 deko mięsa indyczego
Mięso może być dowolne mielone ale ten zestaw akurat miałem w lodówce.
3 jajka
1 duża kajzerka namoczona w mleku
6 dużych łyżek tartej bułki
1 posiekana drobno cebula
4 posiekane drobno ząbki czosnku
3 łodygi drobno posiekane selera naciowego
1 pęczek posiekanej pietruszki
2 łyżeczki soli,pieprzu,tymianku suszonego
1 łyżeczka kuminu,imbiru,kurkumy
3 łyżki oliwy z oliwek
1//2 szklanki białego wytrawnego wina
Do smażenia użyłem oleju ryżowego ponieważ ma bardzo wysoką temperaturę smażenia a to daje możliwość szybkiej obróbki.Krótkie smażenie daje natomiast perfekcyjnie usmażoną skórkę ale mięso w środku zostaje wilgotne i puszyste.

Sos kurkowy:

Ok 40 deko kurek
1/5 kostki masła
1 posiekana duża cebula
4 posiekane ząbki czosnku
1 szklanka dobrego wytrawnego białego wina
1 solidna garść świeżego rozmarynu
1 łyżeczka gorczycy
pół litra śmietany 22% lub 30% Kwaśnej! nie słodkiej śmietanki
sól i czarny pieprz do smaku
4 łyżki oliwy z oliwek
sok z jednej cytryny oraz starta skórka z niej
Pół posiekanego pęczka świeżej natki do dekoracji

Do dzieła.
Posiekaną cebulę,czosnek i selera naciowego wrzucamy na rozgrzaną oliwę.Smażymy wszystko ok 3-5 minut do lekkiego zrumienienia.Następnie dodajemy wino.
Smażymy kolejne 5 minut aż alkohol wyparuje i odstawiamy na blat.

Do mielonego mięsa dodajemy resztę składników z przepisu, usmażoną cebulę i solidnie mieszamy rękoma aby wszystkie składniki się idealnie wymieszały.Jeśli mięso będzie się wam wydawało za rzadkie dodajcie trochę więcej bułki.Napisałem o kajzerce wymoczonej w mleku.To ważne bo daje nam super wilgoć w środku pulpecika po usmażeniu.Wymieszane mięso wkładamy na pół godziny do lodówki aby mięso przeszło smakami.

Kiedy mięso mamy w lodówce zabieramy się za sos.
Na szerokiej dużej patelni bardzo mocno rozgrzanej dodajemy oliwę, masło, czosnek,rozmaryn, gorczycę i cebulę.Smażymy 3 minuty.Dodajemy kurki i smażymy ok 5 minut tak aby się zrumieniły.
Następnie wlewamy wino, redukujemy i dodajemy śmietany.Wyciskamy sok z cytryny i ścieramy z niej skórkę.Dodajemy sól i pierz do smaku.Ważne aby nie dodawać soli do kurek na początku bo puszczą wodę i zrobi się z nich zupa.Kiedy sos będzie gotowy odstawiamy na blat i zabieramy się za smażenie pulpecików.

Na dużą szeroką patelnie wlewamy solidną porcję oleju ryżowego,tak na grubość jednego palca i bardzo mocno rozgrzewamy.Wyjmujemy mięso z lodówki i formujemy średniej wielkości kuleczki tak ok 4cm. średnicy.Ale jak będą większe to nic się nie stanie.
Każda kuleczka powinna być w oleju ok 4-5 minut i powinna być mocno zrumieniona.
Pulpeciki wyjmujemy z oleju łyżką cedzakową na talerz wyłożony papierem ręcznikowym aby pozbyć się nadmiaru oleju ze smażenia.Kiedy wszystkie kuleczki będą gotowe wstawiamy patelnie z sosem kurkowym na średni gaz i dodajemy pulpeciki.Można je przykryć przykrywką,zmniejszyć gaz i zabrać się za ugotowanie makaronu.Spagetti wrzucamy do osolonego wrzątku i gotujemy aldente.Odcedzamy i wykładamy na duży półmisek.
Pulpeciki z sosem układamy na spagetti,posypujemy posiekaną natką i uczta gotowa.
Można danie podać z sałatą i z sosem winegret.Konieczna jest duża ilość czerwonego wytrawnego porządnego wina :)Objedliśmy się jak bąki a i tak parę pulpecików zostało.
Rano w bułce były zajefajne!
Smacznego,
Bolek